Feretrony w parafii
- Szczegóły
- Kategoria: Kapliczki
- Opublikowano: 29 sierpień 2013
„Na to, by się ten proces uświęcenia mógł odbywać nieustannie w ruchliwym niepokoju życia, trzeba, by świadomość człowieka była nasycana prawdą Ewangelii, trzeba, by się ta prawda odnawiała i przypominała w świadomym wysiłku obcowania z życiem Chrystusa (…).”
Sł. Boży bp Jan Pietraszko
Wszystko w Kościele ma Ewangelizować! Każdy kolor, każdy materiał, malunek, znak, każde słowo… Liturgia Kościoła ma swoją głęboką wymowę i symbolikę, dlatego że wypływa z przeszło dwóch tysięcy lat jego historii, dlatego że zawsze odzwierciedla to, co dla ludzi w wierze było najważniejsze, co wypływa z ich przeżywania tej wiary.
Wydaje się nam dzisiaj, że procesje wokół kościoła to taki ładny zwyczaj. Idą sobie ludzie, śpiewają, niosą te swoje figurki. Dla ludzi młodych (choć dla starszych często też) takie „nabożne obchodzenie kościoła” jest niezrozumiałe, może czasem nawet śmieszne. Błąd! Bo mało kto zdaje sobie z tego sprawę, że każda taka procesja jest manifestacją wiary, przyznaniem się do Chrystusa. Początki tego zwyczaju odnajdujemy w Piśmie Świętym, kiedy to podczas wędrówki przez pustynię Naród Wybrany – Izrael niósł to, co dla niego było najważniejsze – Arkę Przymierza (2 Sm 6, 4-5 i 13-16). W niej znajdowało się Prawo, które dał im Bóg w postaci tablic z 10 przykazaniami, manna - jako symbol Bożej Opatrzności nad Jego ludem czy laska Aarona, która zakwitła wskazując, że to on ma zostać kapłanem i jego potomkowie. Również prorok Izajasz opisuje tryumfalną procesję, kiedy to Naród Wybrany będzie wracał z niewoli, z wygnania do swojej ziemi ojczystej (Iz 52, 12).
W kulturach pogańskich Grecji czy Rzymu, częste procesje (pochody) odbywały się ku czci bóstw, bohaterów narodu czy herosów. Podczas nich noszono specjalne feretrony, które Z. Gloger definiuje jako: „nosidło, na którym noszono w dawnym Rzymie posągi w czasie tryumfu” (Encyklopedia staropolska, t. II). Nazwy należy dopatrywać się w samej czynności. Z języka greckiego słowo pheretron to czasownik, który należy tłumaczyć jako „noszę”. W tym samy języku występuje jeszcze pheretronos jako nazwa oznaczająca „przenośny tron”. Odpowiednikiem w języku łacińskim jest bezokolicznik ferre znaczący tyle, co „nosić”. Noszono figury tych, których chciano uczcić, w szczególny sposób uhonorować, którzy stali się dla ludzi niedościgłymi wzorami.
W tej perspektywie historycznej każda procesja wyraża, że ludzie na ziemi jest tylko viatores et peregrini – wędrowcami i pielgrzymami. To symbol Kościoła w drodze przez dzieje świata i każdego człowieka. Nic więc dziwnego, że podczas szczególnie uroczystych procesji również w tradycji chrześcijańskiej zaczęto nosić feretrony z przedstawieniami „mistrzów wiary” – Matki Bożej, świętych i błogosławionych, których droga ziemskiego życia dobiegła już końca, a którzy stanowią wzór dla tych, którzy jeszcze pielgrzymują. Trafnie podsumował to D. Mende stwierdzając, że „Procesja to droga, która prowadzi do ojczyzny w niebie.”
Momentem świetności procesji stał się XVIII wiek. Wtedy to ta forma nabożeństwa nabrała szczególnie uroczystego charakteru. Noszone podczas nich feretrony często były stylizowane na ołtarze z kościołów parafialnych. Każdy cech rzemieślniczy, każdy zawód i bractwo niosło swoje własne feretrony, których byli fundatorami. Rozwinęły się rozmaite ich formy, od rzeźb, sztandarów po dwustronne obrazy malowane, rzeźbione a nawet tkane. W procesjach uczestniczyła armia ludzi, która jak rycerze podczas bitew, niosła swoje „trofea wiary”.
Kilka ciekawostek.
- Do dziś największe procesje odbywają się w parafii św. Józefa w Ciechanowie, gdzie sama tylko asysta nosząca feretrony liczy 120 osób.
- W tym samym kościele najstarszy feretron liczy przeszło 100 lat.
- Na Kaszubach występuje, wywodzący się z I poł. XVIII wieku, zwyczaj tańca z feretronami. Wykonuje się nimi m.in. ukłon w przód, w tył, w stronę prawą i lewą, kreśląc znak krzyża – symbol naszej wiary.
Feretrony w naszej parafii
- Feretron Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych
Choć tytuł ten jest przypisywany Maryi od czasów pierwszych chrześcijan (por. św. Efrem Syryjczyk +373) został przypomniany stosunkowo niedawno. Sprawcą tego był św. Jan Bosko, założyciel Salezjanów, który zlecił namalowanie obrazu Maryi Wspomożycielki Wiernych i umieściła go w 1968 r. w specjalnie wybudowanej bazylice w Turynie. Za sprawą zgromadzenia Salezjanów i Córek Maryi Wspomożycielki kult bardzo szybko na nowo rozkwitł.
W Turynie, podobnie jak i na naszej figurze, Matka Boża ubrana jest w czerwoną suknię i odziana w niebieski płaszcz. Kolor czerwony jest tu symbolem piękna, dobra a także mocy wypływającej z Bożych darów. W ikonografii to także symbol przyodziania się w miłość Chrystusa – stania się oblubienicą Boga. Niebieski płaszcz to symbol rzeczywistości niebiańskiej, niepojętego dla ludzkiego rozumu bóstwa, niepoznawalnego zdolnościami umysłu.
Na rękach Maryja Wspomożycielka trzyma Dzieciątko Jezus, które rozkłada ręce. Gest ten może mieć dwojakie znaczenie. Pierwsze to symbol ramion, które Jezus rozciągnął na krzyżu, kiedy odkupił grzeszną ludzkość. Drugie to symbol nieskończonej miłości, która przynagla ludzkość: „przyjdźcie do Mnie wszyscy (…) a ja was pokrzepię”(Mt 11, 28).
Na Turyńskim wizerunku Maryja dzierży berło, którego (jak śpiewamy w pieśni) „ląd i morze słucha”. Na naszym wizerunku Matka Boża gestem dłoni wskazuje na Swojego Syna jako źródło wszelkich łask. Tym gestem pokazuje, że jest jedynie pośredniczką, bo dawcą darów jest sam Bóg.
- Feretron Św. Józefa
Przedstawia postać św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na rękach i kwiatem lilii w ręku.
Często w ikonografii św. Józef jest przedstawiany w szatach koloru zielonego. Od wieków kolor ten w rozmaitych odcieniach symbolizował życie i odrodzenie. Stanowi on także symbol nadzwyczajnej łaski Ducha Świętego (jak zwykliśmy mawiać „Zielone świątki”).
Symbolem Opiekuna Pana Jezusa jest biała lilia, którą często trzyma w dłoniach. Odsyła nas ona do czystości, jaką cechował się św. Józef. Symbol lilii utożsamianej ze św. Józefem odnaleźć możemy już w starych mszałach, gdzie na rycinach przedstawiających trzy serca: Jezusa płonące z koroną cierniową i krzyżem, Maryi z mieczem boleści, jego serce przedstawione jest właśnie z lilią. Biel od zawsze była kolorem aniołów, a dla chrześcijan oznacza oczyszczające z grzechów zanurzenie w Chrystusie (por. Ap 14, 4). Co godne uwagi, dla krajów Ameryki Łacińskiej symbolem męża NMP nie jest lilia, ale kwitnący kwiat nardu – ten symbol wykorzystuje w swoim herbie papież Franciszek.
- Feretron Św. Floriana
Florian był żołnierzem rzymskim za czasów cesarza Dioklecjana (284-305), dlatego też w takim stroju ukazuje go nasz feretron. W ręku dzierży chorągiew symbol rycerskości albo zwycięstwa.
Feretron ukazuje cudowne zdarzenie z jego udziałem. Otóż podczas pożaru pewnej wioski, wsparty Bożą pomocą oficer rzymski Florian miał jednym wiadrem wody ugasić wszystkie płonące budynki.
W 304 roku postawiono mu ultimatum – albo wyrzeknie się wiary i uzna cesarza za boga albo zginie. Wyznając wiarę w Jezusa został utopiony w rzece z kamieniem u szyi. Jego zielona peleryna może symbolizować nadzieję na nowe życie w zamian za odważne świadectwo wiary, choć częściej przedstawia się go w pelerynie koloru czerwonego – symbol męczeństwa.
- Feretron Matki Bożej Częstochowskiej
Jedyną pewną datą, gdy chodzi o Jasnogórski wizerunek Królowej Polski jest rok 1382, kiedy to książe Władysław Opolczyk funduje klasztor, sprowadza zakon Paulinów i powierza ich opiece słynący cudami obraz.
Od tego czasu wzgórze ClarusMons (Jasnej Góry) staje celem licznych pielgrzymek, gromadząc rzesze wiernych, oddających hołd Matce Zbawiciela. Wizerunek stał się na tyle słynny, że na potrzeby ludzi nie mogących pielgrzymować do Częstochowy sporządzane jego liczne kopie. Pierwsza kopia, jak podają historycy, znajduje się do dzisiaj w Bazylice Mariackiej w Krakowie. Drugą z kolei kopią cudownego wizerunku –jak stwierdza Ks. Prof. B. Przybyszewski - szczyci się parafia w Jordanowie.
Znamienny jest fakt, że w roku 1621 biskup krakowski Marcin Szyszkowski wydał na synodzie zarządzenie, że obraz Jasnogórski jest „najbardziej obyczajnym i skromnym”, dlatego wszystkie nowopowstające obrazy Madonny mają być wzorowane na tym jednym jedynym. Od tego momentu powstały niezliczone wizerunki wzorowane na Częstochowskiej Pani, choć czczone pod innymi tytułami. Niedaleko nas, bo w Ślemieniu na Jasnej Górce jest jedno z takich miejsc. Mało kto zdaje sobie sprawę, że obraz Matki Bożej w Szczyrku „na Górce” również ma swój pierwowzór w ikonie z Jasnej Góry.
Również nasz feretron ukazuje dwa obrazy Czarnej Madonny wzorowane na wizerunku jasnogórskim, poddane pewnym modyfikacjom, ale zachowujące te same kanony piękna i blizny na policzku Matki Bożej, jakie powstały na oryginale podczas napaści w 1430 r. Tu również historia podaje sprzeczne fakty. Trzymajmy się żyjącego w tym czasie Jana Długosza, który w kronikach odnotował, że na klasztor napadli zawodowi rozbójnicy dowodzeni przez polskich szlachciców: „Sam nawet obraz Najchwalebniejszej Pani naszej odarli z złota i klejnotów, którymi go ludzie pobożni przyozdobili. Niezaspokojeni łupem, oblicze obrazu mieczem na wylot przebili, a deskę, do której wizerunek przylegał, połamali, tak iż zdawało się, że to nie Polacy, ale Czesi kacerze dopuścili się czynów tak srogich i bezbożnych.” Tak Polacy podziękowali Matce za opiekę nad narodem… Fakt faktem, że od tego czasu ślady blizn stały się znakiem rozpoznawczym Matki w Częstochowskim wizerunku.
- Feretron Matki Bożej Nieustającej Pomocy
Szczegółowy opis ikony można znaleźć tutaj:
http://parafiaslotwina.pl/index.php/aktualnosci/wydarzenia/223-jestem-matka-nieustajacej-pomocy
- Feretron Niepokalanego Serca NMP/Najświętszego Serca Pana Jezusa
Feretron przedstawia dwa serce – symbole miłości – Niepokalanej Dziewicy i Jej Syna, Jezusa Chrystusa.
Serce Jezusa ukazane jest w sposób, jaki podała św. Małgorzata Maria, której Zbawiciel objawił w przeżyciu mistycznym, że Jego miłość jest tak wielka „jako płomień gorejący”. Serce Jezusa jest otoczone jest koroną cierniową, bo królestwo Syna Bożego przyszło na ziemię przez Jego cierpienie. Miłość Chrystusa zaprowadziła go aż na drzewo krzyża, dlatego też pośród promieni miłości wizerunek serca wieńczy krzyż. A czym odpłacił się człowiek? „Włócznią przebił mu bok” (J 19, 34), ale Bóg wyprowadził z tego zdroje sakramentów dla Kościoła, które symbolizuje otwarta rana na sercu, z której wypływają krople krwi.
Więcej o objawieniach św. Małgorzaty: http://parafiaslotwina.pl/index.php/aktualnosci/wydarzenia/192-serce-jezusa-znak-milosci-boga-do-ludzi-cz-2
Serce Maryi z kolei, zostało przebite mieczem – jak zapowiedział Symeon – „twoją duszę miecz przeniknie” (Łk 2, 34). Otoczone wieńcem kwiatów symbolizuje dziewictwo Maryi, które zachowała mimo urodzenia Syna. Pamiętamy pewnie, że do niedawna istniał jeszcze zwyczaj oczepin, podczas których zdejmowano pannie wianek z głowy – symbol jej panieństwa. To prawdopodobnie czerpiąc z tego zwyczaju sztuka nadała sercu Matki Bożej „przywilej wianka”. Serce Matki też płonie miłością, dlatego wieńczy je potężny płomień ognia, z którego czasem wyrasta jeszcze kwiat lilii – symbol czystości i niewinności.